Co robić kiedy dziecko się boi? I dlaczego to w porządku się bać?
O ile pierwsza część tytułu nie wzbudza w nikim dodatkowych pytań, ani zdziwienia o tyle jego druga cześć często spotyka się ze zdziwieniem. Dlaczego to w porządku się bać, skoro to takie nieprzyjemne? Skoro lęk budzi dyskomfort i często w Naszym odczuciu Nas ogranicza. Kiedyś też tak myślałam. Uwierz mi, bardzo nie lubiłam się bać, uciekałam od lęku i od emocji, które we mnie generował. Inspiracją do zmiany myślenia na temat lęku było szkolenie Anity Janeczek Romanowskiej, które odmieniło i zaszczepiło we mnie chęć do przyjrzenia się lękowi z bliska http://mamu.space/wydarzenie/dzieciece-leki-szkolenie-dla-specjalistow/
Dziecko się boi, a my chcemy by przestało. Dlaczego?
Mam takie doświadczenie ze swojej pracy terapeutycznej, że wielu rodziców chciałoby ten lęk po prostu wyeliminować. Zgłaszają taką potrzebę, że chcieliby by tego lęku w ogóle nie było. Chcieliby by ich dziecko przestało się bać. W dzisiejszym wpisie chcę się bliżej przyjrzeć temu zagadnieniu, by potem w kolejnych artykułach wykazać, że ten lęk ma swoją funkcję i to bardzo użyteczną dla wszystkich ludzi. Wracając jednak do tematu, dlaczego chcemy by Nasze dziecko przestało się bać? Jaki jest powód, który za tym stoi. Gdy zadaję to pytanie, następuje chwila milczenia. Następnie padają słowa o trudzie, który ten lęk dziecka generuje w całej rodzinie, w poszczególnych relacjach, oraz w dziecku.
Tupot małych stóp do sypialni rodziców- kiedy dziecko się boi i potrzebuje rodziców.
Przykładowo, jeśli dziecko boi się ciemności, ponieważ szeleszczące za oknem gałęzie drzew, oświetlane przez uliczną latarnię wyglądem przypominają potwora, który w oczach dziecka, w momencie w którym gaśnie światło czyha na niego, natychmiastową reakcją jest poszukiwanie bezpieczeństwa- miejsca i osób przy których potwory znikają, zastąpione ciepłem rodzicielskich ramion. Patrząc oczami dziecka na tę sytuację, nie dziwi wcale, że pierwszą reakcją każdego wieczora jest tupot małych stóp biegnących do pokoju rodziców- często ku ich niezadowoleniu.
Moje dziecko się boi, a przecież nie ma się czego bać!
Przejdźmy więc do perspektywy rodziców, którzy chcieliby spędzić tę noc razem, bez rozpychającego się gościa śpiącego pomiędzy nimi. Jeszcze gdyby chodziło tylko o jedną noc- zazwyczaj jednak jest tak, że pomimo tłumaczeń, moment zgaszenia światła w pokoju dziecka i pozostawienie go samego w łóżku, powoduje kolejną nocną wycieczkę do sypialni rodziców. Patrząc na ten lęk oczami rodzica, może on być uciążliwy, a czasem i frustrujący, szczególnie że często nie towarzyszy Nam perspektywa dziecka, a osoby dorosłej która doskonale wie, że nie ma się czego bać.
Zobacz czego boi się dziecko
Nic w tym dziwnego, że czasem trudno Nam wejść w buty dziecka i dostrzec tę samą sytuację z jego perspektywy. Nasze zmęczenie, frustracja, brak zasobów to wszystko skutecznie przysłania Nam to co kryje się za zachowaniem dziecka, a często jest to zaopiekowanie swoich podstawowych potrzeb w jedyny bezpieczny i znany sobie sposób. Myślę sobie, że jest taki kawałek rodzicielstwa o którym warto nieustannie sobie przypominać, a mianowicie zachowania dziecięce nie są skierowane przeciwko Nam, mają one na celu zapewnienie sobie tego, czego akurat teraz dzieci najbardziej potrzebują.
Co zrobić kiedy dziecko się boi
Nie skłamię jeśli napiszę, że pytanie zaczynające się od słów " Co zrobić.." to pytanie, które słyszę najczęściej z ust zatroskanych rodziców. Nie zawsze mam gotową odpowiedź na konkretne pytanie, jednak zazwyczaj zaczynam od przypomnienia. Na moim Instagramie @psychologiadzieci: https://www.instagram.com/psychologiadzieci/ znajdziesz wiele stworzonych przeze mnie przypominajek, których głównym celem jest krótkie przypomnienie o tym co ważne, czyli o empatii, cieple, bliskości, akceptacji uczuć dziecka i tego, że jest mu z czymś trudno. To sztuka nauczyć się być blisko dziecięcych potrzeb, kiedy nie zawsze jest Nam łatwo je dostrzec czy zrozumieć.
Blog:
Psycholog dziecięcy